piątek, 21 października 2011

               Kwiat Mroku. Zatraceni. - Nora Melling






Nora Melling urodziła się w Hamburgu w 1964 roku. Już jako mała dziewczynka snuła fantastyczne opowieści, ale zanim spełniły się jej marzenia o zostaniu pisarką, skończyła studia handlowe w Berlinie. Dzisiaj mieszka z mężem i czwórką dzieci w stolicy Niemiec i często spaceruje po tym samym lesie, w którym buszują jej wilkołaki.



                                                    Miłość silniejsza niż śmierć.


Luisa patrzyła bezradnie, jak jej młodszy brat umiera na raka. Gdy przed czterema miesiącami odszedł, dziewczynie zawalił się świat. Jej rodzice uznali, że pozostanie w Hamburgu, z którym wiąże się tyle bolesnych wspomnień, przysporzy rodzinie więcej cierpienia. Mają nadzieję, że przeprowadzka do Berlina przyniesie wszystkim ulgę. Luisa jednak wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią brata i postanawia w dniu siedemnastych urodzin popełnić samobójstwo. Przed krokiem w przepaść w ostatniej chwili powstrzyma ją nieznajomy chłopak.

Ma na imię Thursen. Mieszka w lesie z grupą rówieśników. Szukają tam zapomnienia, bo wszyscy mają za sobą równie traumatyczne przeżycia jak Luisa. Żeby uciec przed bólem i wspomnieniami o dawnym życiu, zmieniają się w wilkołaki, ale każda przemiana oznacza utratę cząstki człowieczeństwa. Także Thursen wkrótce będzie już tylko wilkiem – chyba że Luisa zdoła go ocalić.

Dziewczyna postanawia poznać przeszłość Thursena. Ma tylko jeden punkt zaczepienia – zniszczoną fotografię przedstawiającą stary dom. Kierowana impulsem odwiedza agencje nieruchomości w nadziei, że w którejś z nich ktoś rozpozna budynek i opowie jej o ludziach, którzy w nim mieszkają (bądź mieszkali). Szczęście się do niej uśmiecha – poznaje starszą siostrę Thursena, która bardzo tęskni za bratem. Zanim jednak Luisa zdoła zwrócić Thursenowi dawne życie i… tożsamość, dochodzi do dramatycznych wydarzeń, które mogą zniweczyć jej plany

Moja opinia:  W sumie sama nie wiem co o tej książce właściwie myśleć. Z jednej strony, jest to coś nowego. Owszem są wilkołaki, ale nie takie, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Jest jakiś nowy element. 
Początek książki, pierwsze kilka rozdziałów książkę można uznać za nieco monotonną, jeśli się w nią nie wczyta dobrze. Albowiem pani Melling odwaliła kawał dobrej roboty ukazując uczucia targające Luisą po stracie młodszego brata i przeprowadzeniu się do obcego miasta. Owszem, jest to smutne kilka rozdziałów. 
Wszystko się zmienia w chwili poznania Thursena. Chłopak ratuje ją przed śmiercią poprzez samobójstwo i wymusza o dziewczyny obietnicę, by nigdy tego nie robiła. 
Thursen jest ciekawą postacią pod każdym względem. Seksowny, młody, tajemniczy, czasem niebezpieczny. Mimo swego losu dzielnie trwa przy Luisie na każdym kroku, w tzw. deszcz i nie pogodę. Na dobre i na złe. Niestety, jego czas przemija. Jako wilk żyje krócej i traci człowieczeństwo. 
Luisa z kolei jest moim zdaniem postacią godną naśladowania. No oprócz tych wszystkich wagarów. Ale to drobne szczegóły. Główna bohaterka jest dziewczyną silną, odważną, sprytną, umiejącą się we wszystkich problemach jakoś odnaleźć. Jest również bardzo uczuciowa, a przy tym daję się często we znaki jej wybuchowy temperament i silny charakter. 
Moim skromnym zdaniem, książka zdecydowanie warta uwagi ze względu na swój szczególny temat, postacie i fabułę. Wkraczamy w mroczne lasy Berlina. A jeśli już przy tym jestem, to pierwszy raz spotkałam się z taką twórczością ze strony Niemiec :)
Historia tej dwójki nastolatków jest strasznie pokręcona ;) Warta zapoznania, naprawdę ;) Czyta się świetnie, jeśli się ma czas, nie to co ja ... Ale gorąco polecam ;) Pozdrawiam, 
Pati

10 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy się skuszę, ale pomyślę. Wydaje mi się, że zanim ją kupię trochę się zejdzie, więc zapewne sobie daruję, bo ochota mi przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj unikam książek o wilkołakach, wampirach i im podobnych stworach, chociaż nie mówię nie i może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej książce, a szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem. Z jednej strony coś mnie do niej ciągnie a z drugiej nie do końca jestem przekonana. Jak wpadnie mi w ręce to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu... nie znam. Chętnie zajrzę:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem czy spotkałam gdzieś tę książkę, ale teraz wiem, że na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. JAkoś nie ciągnie mnie do tej książki.. Raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpadła mi w oko okładka, a to już połowa sukcesu. Jeśli tylko będę miała okazję, to z przyjemnością po nią sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm... Na tę chwilę mówię nie, jednak tylko dlatego, że mam trochę dość tego typu książek, ale tylko chwilowo :D!

    OdpowiedzUsuń